Aktualności

KU PRZESTRODZE! SENIORZE NIE DAJ SIE OSZUKAĆ!

Data publikacji 04.08.2017

Przestępcy podając się za fałszywych funkcjonariuszy CBŚP oszukali 65-letnia mieszkankę Koszalina. Seniorce skradziono pieniądze w kwocie ponad 70 tysięcy złotych. Policjanci ostrzegają przed oszustami i apelują o wzmożoną ostrożność.

Wczoraj policjanci z koszalińskiej komendy otrzymali zgłoszenie, że 65-latka została oszukana przez mężczyznę podającego się za fałszywego funkcjonariusza CBŚP. Zaplanowana przez oszustów „akcja” trwała aż dwa dni.
Na telefon stacjonarny seniorki zadzwonił mężczyzna, który w trakcie krótkiej rozmowy poinformował ją, że w najbliższym czasie pracownik poczty dostarczy jej list z banku, po czy rozłączył się. Tuż po odłożeniu słuchawki kobieta odebrała kolejne połączenie, ale tym razem miał to być rzekomy funkcjonariusz CBŚP, który przedstawił się jako Arkadiusz Lipski i  podał wymyślony numer legitymacji służbowej. By uwiarygodnić swoje słowa, zaproponował kobiecie żeby wykręciła numer 997 bez rozłączania się. Męski głos usłyszany w słuchawce potwierdził starszej pani, że dzwoniącym jest faktycznie funkcjonariusz Policji.
Mężczyzna oznajmił, że Policja prowadzi tajną akcję i rozpracowuje grupę, która wyłudza kredyty na nazwiska różnych osób i kradnie oszczędności z ich rachunków bankowych. W związku z tym, że znajdująca się na kontach seniorki gotówka jest zagrożona poprosił o jej wypłacenie oraz poinformował, że na jej nazwisko oszuści będą chcieli wziąć kredyty, dlatego natychmiast musi ich uprzedzić.
Nakazując obowiązkową dyskrecję, „agent” cały czas instruował kobietę, jakie ma podjąć krok po kroku czynności i cały czas był z nią w kontakcie przez telefon komórkowy. Pierwszego dnia kobieta wypłaciła gotówkę i przekazała na wskazany przez niego numer bankowy. Następnego dnia zgodnie z rzekomym planem akcji, kobieta zaciągnęła kredyty, a otrzymane pieniądze również przekazała na podane rachunki. Oszust wielokrotnie ją zapewniał, że wszystkie środki zostaną  zwrócone, a kredyty będą anulowane.   
W sumie ponad 70 tysięcy złotych trafiło w ręce oszustów, zanim kobieta zorientowała się, że padła ofiarą przestępstwa.
Pamiętajmy, że pomysłowość oszustów nie zna granic. Coraz częściej członkowie grup przestępczych podają się za policjantów CBŚP bądź funkcjonariuszy zajmujących się rozpracowywaniem oszustów. Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom! Przede wszystkim należy zachować ostrożność – jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy z banku wszystkich oszczędności.  Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów.
Żeby nie stać się ofiarą takiego przestępstwa musimy działać rozważnie i nie ulegać emocjom oraz kierować się zasadą ograniczonego zaufania do nieznanych nam osób.
Pamiętajmy także, że prawdziwi policjanci NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy.


    


Jak działają oszuści:

·    Oszuści często posługują się książkami telefonicznymi, z których wybierają osoby o imionach często charakterystycznych dla osób starszych, następnie dzwonią na wybrany numer telefonu. Rozmowa prowadzona jest w taki sposób, aby oszukiwana osoba uwierzyła, że rozmawia z kimś ze swojej rodziny i sama wymieniła jego imię oraz inne dane, pozwalające przestępcom wiarygodnie pokierować dalszą rozmową.
·    Dla wywarcia większego wrażenia oszuści coraz częściej ostatnio podszywają się też za urzędnika lub przedstawiciela jakiejś organizacji bądź instytucji. Wmawiają również starszym osobom, że są funkcjonariuszami Centralnego Biura Śledczego lub policjantami, a pieniądze są potrzebne na „wykupienie z problemów” członka ich rodziny lub prowadzą sprawę oszustw i wyłudzania pieniędzy.
·    W rozmowie oszuści zawsze proszą o dyskrecję.
·    Po wyrażeniu zgody na przekazanie pieniędzy, zgłasza się po nią ktoś inny, zapowiedziany przez oszusta, jako osoba godna zaufania, która w imieniu rzekomego stróża prawa odbiera pieniądze. Często oszuści umawiają się na spotkanie pod bankiem, aby szybko zabrać gotówkę. W ten sposób oszuści wyłudzają pieniądze w kwocie od kilku tysięcy do nawet kilkuset tysięcy złotych. Pokrzywdzeni często tracą oszczędności całego życia.

Jak się ustrzec:

·    Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom! Nie reagujmy pochopnie na hasło: syn, wnuczek, siostrzenica potrzebują pomocy, gdy tylko usłyszymy głos  w słuchawce. Należy sprawdzić czy jest to prawdziwy krewny, np. poprzez skontaktowanie się z innymi członkami rodziny.
·    Bliscy mogą pomóc potwierdzić, że jest to ta osoba, za którą się podaje oraz czy rzeczywiście potrzebuje pomocy. Pamiętajmy, że sami również możemy zweryfikować dzwoniącego. W większości przypadków mamy numer telefonu do członków naszej rodziny . Nie bójmy się do nich zadzwonić i ustalić, czy przedstawiona sytuacja ma miejsce. Lepiej wykonać jeden telefon więcej, niż stracić swoje oszczędności.
·    Jeśli osoba dzwoniąca przedstawia się za policjanta, to pamiętajmy: prawdziwi policjanci NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie. NIGDY też nie poproszą o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji!

Powyższe sytuacje mogą przydarzyć się naszym bliskim lub sąsiadom. Dlatego niezbędne jest pobudzenie czujności rodzinnej a także sąsiedzkiej:

·    Reagujmy, kiedy widzimy lub mamy sygnały, że ktoś podejrzany „kręci” się w pobliżu naszego krewnego, sąsiada albo miejsca jego zamieszkania
·    Zapamiętajmy jak najwięcej szczegółów dotyczących wyglądu i zachowania osoby, która wzbudza niepokój
·    Zapiszmy numer rejestracyjny pojazdu, którym się taka osoba porusza. Podzielmy się wiedzą o sposobie działania sprawców z osobami najbardziej zagrożonymi - seniorami. Ostrzeżmy ich, nim będzie za późno
·    O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy natychmiast poinformujmy Policję, korzystając z numeru alarmowego 997 lub 112. Nie obawiajmy się, że alarm może okazać się fałszywy.


sierż. Beata Gałka

 

Powrót na górę strony